17 grudnia 2013

christmas is comming!






Szalony czas, kolokwia, praca, przyjaciółki, On. Latam między wszystkimi sprawami, no i nim się obejrzałam to za tydzień święta ! Czuję lekkie przemęczenie, ale jeszcze tylko parę dni. Jakby nie patrzeć kolejny rok powoli dobiega końca.. Cudowny weekend with my love. 
Chciałabym nie wkurzać się na proste rzeczy, które są bez większego znaczenia, na coś co ubzduram sobie i gdzieś to siedzi. To nieracjonalne, choć to wiem popadam w błędne koło i łapie się na tym. I ktoś skierował mnie dzisiaj na inny tor, by nie przesadzać ;)

Jak na razie gdyby nie galerie handlowe, nie czuję świąt. Czekam na coś magicznego, coś co sprawi że będę mogła zapomnieć że jest jakaś rutyna, by chociaż na kilka dni zwolnić. 
W mojej głowie huczą plany na przyszły rok, które gdzieś powoli zaczynają wypływać. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz