Ogarnia mnie niechęć dzisiaj do wszystkiego. Brak czasu dla rodziny, przyjaciół i dla siebie, uderza mnie dzisiaj strasznie. Chociaż weekend był bardzo udany, bo mogłam go spędzić z Nim, odetchnąć i nic nie robić. I wybuchłam przed kolejnym rozstaniem, bo łzy same szły mi do oczu. Doskwiera mi czasem życie z kalendarzem w ręce i planowanie kiedy się mogę z kimś zobaczyć, bo tu idę do pracy, tam do lekarza,czy łapie mnie jakieś przeziębienie, a od października jeszcze uczelnia. Nie mogę zwolnić, odpowiada mi to jak jest, ale czasem do cholery każdy potrzebuje mieć czas, wyrzucić kalendarz, powiedzieć "tak! spotkajmy się jutro, obojętnie kiedy, bo mam wolne". Moje wakacje są, a jakby ich nie było. Wyjazdy? Tak, składają się z 3-4 dni wolnego, zawsze coś. Wyjazdy i wyjazdy...a niedługo kolejny, na który cieszę się. Oddala się ode mnie jedna z najważniejszych osób, zupełnie nie rozumiem tego. Dobrze, że dziś przyjazd mamy. Tymczasem po raz pierwszy nie będę na imieninach kogoś ważnego, bo..praca.
#happy#sad#keepcalm#friends#family#life#work#party#
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz