Stało się zimno i nieprzyjemnie, kiedy siedzi i nie czuje jego obecności. W tramwaju wracając, jadąc do domu, wychodząc, idąc spać, nie myśląc o niczym. Po drodze było kilka par, uśmiechniętych, na które może mało kto zwraca uwagę, ale nie ona. To kolejna rzecz, kiedy go nie ma. Starała się nie wynajdywać czegoś na siłę, bo cieszyła się że jest, a on miał tak samo.
Popatrz mi w oczy i powiedz
Coś czego nikt, nigdy w życiu nie odgadnie.
Choć dzieli nas stracony czas,
i nasze związki nie udane.
Tak wiele prób, zawiłych dróg,
Żeby zrozumieć co jest ważne.
Są myśli, w których tonę
Mój świat zamknięty w małej dłoni
Krzyczy szeptem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz